niedziela, 26 kwietnia 2015

Lajkowanie dla zdrowia


             Nie doceniamy ziół. Większość traktuje je jak strzygi, których należy się bać. W dobie osiągnięć w każdej niemal dziedzinie, kiedy świat jest rozłożony na czynniki pierwsze, my zapieramy się rękami i nogami przed wiedzą o roślinach leczniczych. I z uporem maniaka odpychamy od siebie słowa flawonoidy, fitosterole, garbniki i witaminy tak, jak byśmy się obawiali, że ktoś sobie z nas robi żarty. Gdybyśmy nabrali do nich więcej zaufania, kłopotów ze zdrowiem byłoby po prostu mniej. Czasami zdarza mi się mówić o "ziółkach" przy różnych okazjach i bawi mnie wtedy, jak część słuchaczy reaguje na te opowieści ledwie widocznym pobłażliwym uśmiechem. Cóż... Na niechęć do wiedzy nie ma lekarstwa nawet wśród ziół.
 Są jednak mieszanki na wzmocnienie i oczyszczenie organizmu z pozostałości osłabień i zatruć zimowych:
weź po dwie łyżki liścia pokrzywy
                            liścia poziomki
                            kłącza perzu
i po jednej łyżce kwiatostanu lipy
                          kwiatu bzu czarnego
                          korzenia mniszka lekarskiego
                          ziela bratka polnego
                          liścia mięty pieprzowej
                          koszyczka rumianku.
Zioła zmieszaj i wsyp do szklanego słoja. Naklej kartkę z nazwą mieszanki, to bardzo ważne. Na szklankę gotującej się wody wsyp łyżeczkę ziół. Przykryj na 10 - 15 minut, przecedź i pij ciepłe z dodatkiem łyżeczki soku z maliny raz dziennie zamiast kawy lub herbaty. Herbatek ziołowych nie słodzimy cukrem.
Z tego i wielu innych ziołowych starych przepisów księży franciszkanów korzystałam jeszcze w mojej praktyce kosmetycznej. Pięknie uzupełniały zabiegi, nie rzadko skracały drogę do zdrowia skóry.
 W marcu spędziłam kilka dni w studenckim mieszkaniu mojej córy w Toruniu. Jej współlokatorka kończy studia związane z tworzeniem kosmetyków w najnowszych technologiach. Na jej biurku było kilka książek o ziołach, tych samych, z których ja korzystałam dwadzieścia lat temu...
 A na polach rozpoczyna swój spacer wiosenny król wśród ziół: mniszek lekarski. Z daleka wygląda pięknie, ale przy przy bliskim spotkaniu...zdecydowanie zyskuje. Warto poznać go bliżej i dać mu lajka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz