środa, 19 sierpnia 2015

Mama i Tata

                                  Mama i Tata.
Między nami nie zawsze było tak , jakbym chciała . I nie zawsze było tak  , jak oni by chcieli . Ale zawsze byli gdzieś obok . Mama nigdy nie odmówiła pomocy , a tata z mniejszym lub większym przekonaniem pomagał w realizacji moich coraz ryzykowniejszych i wariackich pomysłów . Im jestem starsza , tym bardziej dostrzegam , jak dużo dawali mi swobody w decydowaniu o sobie , chociaż wcześniej niż ja wiedzieli , k
iedy się potknę . Ale z niepokojem pozwalali mi leżć w różne "świata strony" , uparcie stojąc gdzieś "przy trasie" ,  gotowi w każdej chwili złapać za rękę czy wytrzeć podrapane kolanka...
           Nie są szczęśliwi , że zdecydowałam zamieszkać tak daleko od rodzinnego domu . Ale wciąż są zawsze , kiedy ich potrzebuję . Z każdego gniazdka kiedyś w końcu odlecą młode... A ja , jakby nie patrzeć , mam zdrowe skrzydełka . A jeśli życie mi je za bardzo nastroszy , zaglądam do gniazdka , pozwalam sobie piórka wygładzić , ugrzeję zmarznięte nóżki i ... wracam do siebie. Swoje drobiazgi nauczyć , jak się szybko z  błota wygrzebać i w którą stronę patrzeć , żeby dobrej drogi nie zgubić.
                               Mama i Tata . Jak dobrze , że są...

2 komentarze: