Nie budzę poranną kawą,
Nie mówię cicho dobranoc
i nie widzę, jak zrywasz się rano...
Nie słyszę, jak bezsilny narzekasz,
że nic się załatwić nie dało.
Ale jestem gdzieś, w nocy i w upał
I gdy na deszcz się będzie zbierało...
Nie mówię nic o tęsknocie,
By nie budzić jej, by noc dobrą miała...
i szepczę bezgłośnie do szczęścia:
Za daleko się niech nie oddala.
Nie mówię o wspólnych niedzielach
i o tym, co jutro nas czeka.
Nie pytam losu o finał...
Niech mnie niesie przez życie, jak rzeka.
Lidia Liszewska; lato 2016...
Piękny wiersz Lidia, wzruszajacy . I fantastyczne zdjęcia ,aż chce sie marzyć i ruszyć na Mazury. Gorące pozdrowienia z kraju Liścia Klonowego . Beata B.
OdpowiedzUsuńMazury zawsze gościnne... Całusy!
OdpowiedzUsuń59 year old Structural Analysis Engineer Bernadene Nye, hailing from Guelph enjoys watching movies like Planet Terror and Soapmaking. Took a trip to Longobards in Italy. Places of the Power (- A.D.) and drives a Sierra 1500. moj ostatni wpis na blogu
OdpowiedzUsuń